Michel Bussi
Mówili, że jest piękna
Wyd. Świat Książki, 2018

Recenzja

Nie zdarza mi się pisać, a tym bardziej publikować recenzji książek, które wpadły mi w ręce przypadkowo, ale w przypadku Bussiego, nie mogłam się oprzeć pokusie.

Młoda kobieta rodem z Mali, jednego z najbiedniejszych krajów świata zdecydowała się na ucieczkę i po długim czasie przybywa do Francji. W Europie dostaje pozwolenie na pracę i tymczasowy legalny pobyt. W małym mieszkaniu, na zaledwie 25 m2 wychowuje trójkę dzieci. Tak nakreśla autor, choć w zasadzie nic nie wskazuje na fizyczny byt dzieci. Zresztą podświadomie czytelnik wie, że są dwa równoległe światy. Ten wyimaginowany i ten rzeczywisty.

Bohaterka Leyla jeszcze z lat młodości, kiedy była zwykłą uciekinierką skrywa swoją wielką tajemnicę, którą strzeże jak oka w głowie. Nie rozmawia o niej z nikim, nie dzieli się swoimi smutnymi doświadczeniami, ale podobnie jak wielu imigrantów przeszła trudną i wyboistą drogę, aby znaleźć się w kraju, gdzie nie ma wojny, a ludzie mogą żyć spokojnie.

Autor, bez zbędnego melodramatyzowania naświetla ciągle istniejący handel ludźmi i ogromny biznes, który nieustająco kwitnie.

Od pustyni Sahelu do miejskiej dżungli Marsylii, w cztery dni i trzy noce… Ogłuszająca i przytłaczająca powieść. Imigranci, rodzina, morderstwo, handel żywym towarem, brawurowe śledztwo (…), bo znamy tożsamość mordercy od pierwszych stron. To, czego nie znamy to motyw. A potem następuje niezwykły zwrot akcji. Jak zwykle w powieściach Bussiego mamy do czynienia z mocno zaskakującym finałem. [z okładki]

Bussi wręcz oczarowuje czytelnika znajomością mitologii greckiej, symboliki, historii, znajomości geografii, a nawet literatury klasycznej. Wplatanie ciekawych opowieści, o które opiera składniki fabuły, jak w przypadku muszelek kauri, czy też dwuznaczeniowy symbol sowy jest niesamowicie ciekawe. Bohaterowie książki mają niezwykłe historie, są tym samym przedstawicielami pewnych grup społecznych nie tylko Francji, ale całego świata. Ponadto znajomość problematyki uchodźców, rozróżnienie stanowisk zajmowanych przez różnych przedstawicieli politycznych pełni wymierną rolę w książce. Na niej w zasadzie opiera się fabuła związana jednym wymyślonym morderstwem, aby trzymać czytelnika w niepewności, a tym samym, poza jego ciekawością rozwiązania, przedstawić światowy problem kryzysów uchodźczych. Nawiązuje do deportacji, która trwa tyle, ile przelot samolotem w przeciwieństwie do czasu rozciągającego się na całe życie nielegalnego imigranta, dla którego potrzeba lat, aby dotrzeć do Europy. Poprzez swoich bohaterów Bussi tłumaczy, dlaczego imigrantami są mężczyźni, dlaczego nie kobiety. Opinia publiczna jest nastawiona negatywnie przez media, bowiem ci uchodźcy są źli! Bussi wyraźnie zaznacza: mężczyźni są najsilniejsi, są wybrani, oni mają wolę i wystarczającą moc, aby przetrwać tę wieloletnią podróż do nieznanego raju.

Jeden wątek, wiele zjawisk, historii i opisów. Wiele ludzi, wiele zła i rzadko spotykane dobro, a wśród tego wszystkiego zemsta za nieludzkie postępowanie ze słabszymi.

Używanie porównań, przytaczanie faktów historycznych jak exodus 1947 roku, opisów i przewijających się symboli czyni tę lekturę bardzo wartościową pozycją na półkach bibliotecznych. Teoretycznie fabuła jest oparta na poszukiwaniu zabójcy, który dopuścił się morderstwa w okrutny sposób. Zamysł autora był jednak znacznie głębszy. Tematem przewodnim jest zemsta dokonana przez dwoje młodych ludzi za tajemnice swojej matki, która jest przekonana, że strzeże jej z całych sił przez dwadzieścia lat, jednak ten skarb ten głęboko przechowywany sekret w otchłani przeszłości dawno ujrzał światło dzienne. Teraz stał się powodem do zabijania.

Wolność według Bussiego została określona wyraźnie:

Nic tak dobitnie nie wskazuje na zacofanie, w jakim znalazła się Europa po pierwszej wojnie światowej, jak ograniczenie swobody osobistej i skurczenie się praw obywatela. Przed rokiem 1914 kula ziemska należała do wszystkich, każdy jeździł tam, dokąd chciał i zostawał tak długo, jak mu się podobało.

Od razu potem przypomniałby, że ludzkość od zawsze funkcjonowała bez paszportów. Ludzie wymyślili ten świstek papieru dopiero podczas pierwszej wojny światowej, zobowiązując się do jego likwidacji zaraz po przywróceniu pokoju. Nad obietnica tą długo debatowano w Lidze Narodów, potem w ONZ, zanim została definitywnie pogrzebana w latach sześćdziesiątych. Swobodny przepływ ludzi na ziemi, owo fundamentalne, historyczne, tysiącletnie prawo stało się zaledwie pięćdziesiąt lat temu utopią, w którą nie wierzyli już najwięksi idealiści. [str.251-252]

Soczysty i bogaty język w porównania literackie autora przejawia się nieustannie. Drobne linie zmarszczek jak linijki w księdze księgowej; kiedy płakała, rozrzucone białe ręczniki wyglądały przy niej jak stos chusteczek. Bussi bawi się wyobraźnią czytelnika, rozpala ją tak mocno, że kolejne strofy książki przewijają się jak obrazy filmowe. Upodabnia kolejne postacie do znanych aktorów, których wszyscy pamiętają. W niemalże każdej scenie, mamy wrażenie, że występuje paczka najlepszych gwiazdorów filmowych, a nie przeciętne nic nieznaczące postacie. Czytelnik jest w samym środku sensacyjnego filmu, w którym akcja wydaje się być sensacyjna, a rozgrywający to same gwiazdy światowego kina. Taki trik lub wybieg.

Bardzo ciekawe są opowiadania Rubena kierownika hotelu, w którym pracuje Layla. Żartując sobie w i z każdej sytuacji wspaniale porusza kronikę wydarzeń XX wieku i osobistości, które wpłynęły na rozwój przeróżnych wypadków politycznych i gospodarczych w układach Europa-Azja-Afryka. W trakcie parzenia kawy mów:

Przywiozłem ją z indonezyjskiej wyspy Halmahera. Całe trzy wozy podarowane mi przez separatystów po tym, jak w wielkiej tajemnicy przechowywałem u siebie przez trzydzieści sześć miesięcy ich przywódcę, Johana Teterissę, ściganego przez wszystkie oddziały milicji Dżakarty. [str.263]

Nawet młody czytelnik, pokolenie milenijne może doświadczyć nauki w zakresie przemian gospodarczo-politycznych świata.

Stosunek autora jako przedstawiciela ludzkości do spraw uchodźców jest oczywisty i surowy. W opowiadaniach bohaterki czytelnik poznaje trudy tych biednych nierzadko głodnych, skrzywdzonych przez los ludzi, szczególnie kobiet i ich nędznym nic nieznaczącym życiu:

Wiele emigrantek z Afryki subsaharyjskiej zachodziło w ciążę, zanim zdążyły wsiąść na łódź płynącą w kierunku Europy. Większość na skutek gwałtu, inne przeciwnie, uprawiały seks w czasie owulacji, najlepsza metoda, by żaden mężczyzna nie tknął ich przez następne dziewięć miesięcy. Kolejną korzyścią było to, że kiedy marokańskie czy algierskie władze likwidowały getta nielegalnych imigrantów, opieka społeczna brała pod swoją kuratelę te kobiety jako pierwsze, przez co unikały przeszukań, bicia, kolejnych gwałtów w więzieniach na pustynnych posterunkach granicznych. [str. 264]

Autor, zagłębiając się w sytuacje Afrykańczyków, uciekinierów z Czarnego Lądu wprowadza czytelnika w największe sekrety towarzyszące drodze z ubóstwa do raju. Gwałty, głód, brud, choroby, szaleństwo i w końcu – śmierć. Najróżniejsze formy zatrzymania imigrantów na granicach jak oblewanie gorącym olejem, strzelanie są w książce tylko opowiadaniem, narracją bohaterów. Wreszcie Lampedusa. Wymarzona wyspa, raj wśród lazurowej wody Morza Śródziemnego, plaży z białym piaskiem i drugie jej oblicze – czarne oblicze wyspy to wstrząsający kontrast pomiędzy zabawą a cierpieniem.

Przed oczyma defilowała diaporama tragikomedii świata, turkusowe wody i czarne skóry, przezroczyste zatoczki i trupy, opalone ciała stłoczone na półkolistych jak półksiężyce plażach albo na ubogich, byle jak skleconych łodziach, ta sama ludzka zbieranina, jedna rajska druga piekielna. [str. 340]

Przewijające się coraz częściej i mocniej obrazy przypływających imigrantów na pontonach lub łodziach zlepionych samodzielnie z desek, tragedie zatopionych łodzi, na których za każdym razem jest stłoczonym 30-50 osób, z których w najlepszym wypadku można ocalić najwyżej dziesięć procent. Nie dzieci, nie kobiety – najsilniejszych. Bussi naciska. Popatrzcie na to z ludzkiej perspektywy. Oni mają imiona, nazwiska, rodziny, dzieci, oni są żywymi istotami i trzymają się wspólnie… tych samych marzeń. Marzeń o wolności

W końcu zaskakujący obrót akcji, a raczej zwrot, kiedy okazuje się, że akcja dzieje się w dwóch miejscach, dwóch krajach. Kotara podnosi się i mistyfikacja się kończy.

….

O autorze:

Michel Bussi po mistrzowsku łączy manipulację, emocje i napięcie. Na rynku ukazały się: Czarne nenufary, Samolot bez niej, Mama kłamie, Czas jest mordercą.