Fundacja Redemtoris Missio zajmuje się wspieraniem biednych i chorych na trąd w Indiach. Dla nich właśnie buduje studnie, z których pierwsza została zakończona 20 marca 2015. Tak wiele można uczynić dla często zapomnianych i pozostawionych bez pomocy ludzi na drugim końcu świata. Jest to jeden z najlepszych sposobów, aby siać dobro i pozostawić po sobie najlepsze wspomnienia. Nie mieć samemu i dawać drugim, dzielić się z ludźmi i przeżywać przygody. Jeden z najlepszych sposobów na pozostanie w zgodzie z zasadami etyki i moralności. Pomagać tym, co potrzebują pomocy.
Według Światowej Organizacji Zdrowia na świecie żyje trzy miliony osób okaleczonych przez trąd. W rzeczywistości osób chorych jest znacznie więcej, lecz nie poddają się one leczeniu. Według danych 70% wszystkich przypadków trądu przypada na Indie. Mimo, że istnieje skuteczne leczenie, temat trądu jest w Indiach wciąż tematem tabu. Rzadko zdarza się, aby chory zawitał do gabinetu lekarskiego. Lekarze nie chcą leczyć trędowatych z obawy przed utratą innych pacjentów. Trąd jest chorobą tak bardzo naznaczającą, że chorzy na nią i ich całe rodziny muszą mieszkać w koloniach na obrzeżach miast, poza społeczeństwem, niejednokrotnie bez dostępu do opieki zdrowotnej, szkół i bez pracy.
Studnia powstała w kolonii trędowatych w Puri w Indiach. Kolonię tą prowadził zmarły w 2006r. Ojciec Marian Żelazek, misjonarz i wielki przyjaciel Pani Doktor Błeńskiej. Studnia ta, to najpiękniejszy pomnik jaki mogłaby sobie Pani Doktor wymarzyć, codziennie będzie z niej korzystało około 300 mieszkańców wioski trędowatych. Będą to ludzie, których Pani Doktor najbardziej ukochała, chorzy na trąd, wykluczeni i najbiedniejsi.
Decyzja o budowie studni została podjęta pod koniec zeszłego roku. Zaprzyjaźniony z Fundacją podróżnik Maciej Pastwa usłyszał o tej konieczności od wolontariuszki Fundacji Kingi Zastawnej. Kinga jest lekarką, która każdego lata jeździ do Indii leczyć trędowatych. Większość chorób z którymi się zgłaszają wynika z braku dostępu do czystej wody. Podróżnik zdecydował się na własny koszt wyruszyć do Indii, a w Fundacji postanowiono zgromadzić środki na budowę studni. To był dla nas smutny czas, pod koniec zeszłego roku zmarła Pani Doktor Wanda Błeńska, lekarka trędowatych, inicjatorka powstania Fundacji, lekarka trędowatych. Wtedy pojawił się pomysł aby studnia, którą chcemy zbudować nosiła jej imię.
Według relacji misjonarza Josepha Philippa, który opiekuje się po śmierci Ojca Mariana trędowatymi w Puri na budowę studni potrzebne było 18 tys. zł. Pierwsze 5 tys. zł pochodziło od rodziców podróżnika Macieja Pastwy – Państwa Jadwigi i Kazimierza Pastwy, którzy w ten sposób postanowili uczcić pięćdziesiątą rocznicę swojego ślubu. Kiedy zaczęły napływać kolejne wpłaty, powoli stawało się dla nas jasne, że pieniędzy wystarczy na budowę kolejnych studni. Pewnego dnia zadzwonił do Fundacji Pan Piotr Kler i powiedział, że los trędowatych bardzo leży mu na sercu i chciałby samodzielnie ufundować im jedną studnię. Tak to do dnia dzisiejszego uzbierało się blisko 60 tysięcy zł (58 336,51 zł) , kwota ta pozwala wybudować cztery studnie. Dwie powstaną w kolonii w Puri, natomiast dwie kolejne w kolonii trędowatych w Jeevodaya, gdzie od 26 lat pracuje polska lekarka dr Helena Pyz.
W tej chwili została ukończona budowa pierwszej studni, budowa drugiej jest w trakcie, a dwie kolejne w oddalonym o dzień drogi pociągiem Jeevodaya powstaną w ciągu najbliższych tygodni.
Od samego początku swojego istnienia Fundacja Redemptoris Missio wspierała medycznie leczenie trądu w Indiach. Wolontariusze Fundacji pracują w misyjnych szpitalach, gdzie opatrują rany i służą swoją wiedzą medyczną chorym na trąd i ich rodzinom.
Fundacja Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio
Gratulujemy wyboru i szlachetnej pracy, a także składamy podziękowania dla tych, którzy dzielą się, składając środki na tak wspaniały cel. Życzymy więcej pozytywnych gestów.