Wielka Gruzja – pod patronatem Dookoła Świata

Urszula i Łukasz Małek

Projekt Wyjrzeć zza ścian realizowany w 2015 roku przez Urszulę Małek i Łukasza Góreckiego to półroczna wyprawa po krajach azjatyckich, której głównym celem było dotarcie do dyskryminowanych i prześladowanych Chrześcijan na tamtych terenach oraz wsparcie ich, poprzez rozmowę, pomoc w codziennych obowiązkach, okazanie zrozumienia i utwierdzenie w słuszności ich przekonań. Podróż odbyła się głównie autostopem. 

Dotarcie do ludzi prześladowanych i dyskryminowanych

Projekt Uli i Łukasza Wyjrzeć zza ścian.

Redakcja Dookoła Świata objęła patronatem przedsięwzięcie. W dalszym ciągu na świecie, zarówno w krajach bardziej, jak i słabiej rozwiniętych, bogatych i biednych, nowego i starego kontynentu istnieje nierówność społeczna oraz prześladowanie towarzyszy w życiu codziennym.  Ciekawy pomysł i projekt, realizowany spojrzeniem młodych ludzi, którzy zdecydowali się dojechać do miejsc, by znaleźć odpowiedź, bo to człowiek człowiekowi gotuje ten los.

Oprócz przewodniego celu wyprawy podróżnicy odkrywali ciekawe i mało popularne miejsca, które opisali na prowadzonym przez nich blogu. Z wyjazdem związali głównie omijanie dużych i znanych aglomeracji, a skupienie się przede wszystkim na małych miejscowościach i terenach wiejskich.

                Gruzja nie była naszym celem, miała być punktem startowym naszej podróży ku krajom wschodnim. Przylatując do Gruzji z ogromnymi plecakami, nie bardzo wiedzieliśmy co nas spotka. Zapragnęliśmy odkryć ją i poznać, a przede wszystkim doświadczyć tamtejszego życia, więc ruszyliśmy przed siebie. Nie chcieliśmy studiować przewodników turystycznych, szukać informacji na temat kraju. Podróż na własną rękę ma wiele plusów. Przede wszystkim daje poczucie wolności, nie ogranicza żaden sztywny plan dnia i pora posiłków w hotelach, czas płynie zupełnie inaczej. Oprócz typowo turystycznych miejsc i atrakcji można poznać prywatne życie mieszkańców i odkryć mniej uczęszczane zakątki. Całkowicie odcięci od naszego codziennego życia, mieliśmy okazje doświadczyć rytmu życia Gruzinów, wejść do ich świata, smakować i rozkoszować się każdą chwilą spędzoną w tym pięknym kraju, który na swojej niewielkiej powierzchni ma wszystko czego zapragnie dusza.

Urok Gruzji to nie tylko malowniczy i potężny Kaukaz. Piękne plaże Morza Czarnego, kaniony, klify, wodospady, jaskinie, miasta wykute w skałach, parki, pustynia, rzeki, jeziora, ogrody botaniczne, wzgórza, pola i łąki pełne dzikich kwiatów…  Oprócz ogromu atrakcji przyrodniczych Gruzja zachwyca swoimi zabytkami i obiektami historycznymi, a także bogactwem zabytków sztuki pochodzących jeszcze z czasów paleolitu i neolitu.

Kanion Okatse
Miasto Skalne, Vardzia
Czurczchele

Każdy region Gruzji ma swój niepowtarzalny charakter i pyszne regionalne dania jak pierożki Chinkali- sakiewki z ciasta pierogowego wypełnione mięsnym farszem, Chaczapuri- pszenny placek zapiekany z serem, czy też Czurczchele- orzechy ukryte w zagęszczonym i wysuszonym soku z winogron.

Podróżując autostopem miesiąc po całej Gruzji, z całą pewnością możemy stwierdzić, że to co łączy Gruzinów w każdym z regionów to ich ciepło, życzliwość i gościnność. Szczególnie względem Polaków, których kochają. Niesamowitą troskę o drugiego człowieka można zawdzięczać staremu przysłowiu „Gość w dom- Bóg w dom”. Tutaj wyprawiana jest wielka uczta dla gości, a przyjęcie zupełnie obcych ludzi pod swój dach nie stanowi żadnego problemu.

Widok z Kamiennej Wieży na Mestie

Drugiego, deszczowego dnia naszej podróży, podczas łapania stopa, z piskiem opon zatrzymał się mężczyzna- Irakli, który zaproponował nam nocleg. Był otwarty i ufny, już po chwili rozmowy wyciągnął telefon by pokazać nam zdjęcia swoich dzieci. Patrząc na pogodę za szybą, zgodziliśmy się na zaproszenie mężczyzny. Spędziliśmy z gruzińską rodziną cudowny wieczór przy obficie zastawionym stole. Dzieci urozmaiciły wieczór pokazem tańców. Dziewczynka tańczyła swój własny układ do popularnych piosenek, chłopiec natomiast przedstawił nam typowy taniec z regionu Swanetii. Jest on brawurowy i dynamiczny, pokazuje dumę i odwagę wypływającą z serca tancerza. Wymaga dużej siły i kondycji, bo znaczna cześć tańca odbywa się na kolanach kiedy tańczący robi obroty o 180 lub 360 stopni wybijając się tylko z kolan wydając przy tym wojenne okrzyki.

Taniec gruziński

Znajdując się Mestii- miasteczka w Górnej Swanetii, spotkaliśmy się z ogromną troską ze strony pewnego wiejskiego gospodarza. Widząc nasz trud i walkę z silnym wiatrem podczas rozbijania namiotu na niekorzystnym, skalistym podłożu, mężczyzna zaprosił nas do swojego gospodarstwa. Chociaż ciężko było pokonać bariery językowe udało nam się porozumieć z dobrodusznym gospodarzem. Miasteczko rozwija się i rozbudowuje, jednak wystarczy zboczyć z głównej ulicy i wejść w jedną z dzikich dróg, żeby zobaczyć dawną Mestię.

Boczne uliczki w Mestii

Mężczyzna zaprowadził nas do przybudówki wysokiej kamienistej wieży obronnej, która jest znakiem rozpoznawczym regionu Swanetii. Wiekowe, niezamieszkałe od lat wnętrze izby ozdabiały liczne trofea myśliwego. Na półkach leżały czaszki zwierząt, rogi, na ścianie wisiała skóra ogromnego niedźwiedzia, a obok stała wypchany kozioł. Nasze miejsce noclegowe okazało się też wspaniałym punktem widokowym, gdyż jedna ze ścian była zastąpiona szeregiem starych, nieszczelnych okien. 

Wnętrze gruzińskiej izby
Wnętrze gruzińskiej izby

W dużej mierze byliśmy zdani na wielkoduszność Gruzinów. Ich wielkie serca wielokrotnie zapraszały nas do swoich domów, uraczyły pysznym posiłkiem, wskazały drogę, zawiozły nas do celu, służyły niezastąpioną pomocą. Dzięki temu mieliśmy okazje otrzymać szczerą pomoc, doświadczyć ich troski, otwartości i dobroci. Z sentymentem i uśmiechem na twarzy wspominamy każdego, kto przyczynił się do niezapomnianego przeżycia naszej podróży po Gruzji.

Dwoje młodych ludzi Ula i Łukasz wyruszą w półroczną wyprawę do Azji, przemierzając mało popularne  i odległe. Realizacja projektu „Wyjrzeć zza ścian” to dotarcie do dyskryminowanych i prześladowanych azjatyckich chrześcijan.

Wyprawa odbędzie się według starego i popularnego ostatnio modelu podróżowania: głównie pieszo i stopem, bez wskazujących drogę urządzeń elektronicznych. Przewodnikiem ma być napotkany na drodze człowiek.

Pomysłodawcy pragną pobyć z prześladowanymi ludźmi, poznać historie ich życia, codzienne sprawy i zmagania. Będą pomagać im w wykonywaniu obowiązków. Chcą wesprzeć spotkanych chrześcijan poprzez drobne, lecz ważne gesty: rozmowę, uśmiech czy uścisk dłoni.

Pomysł narodził się dzięki informacjom na temat prześladowań chrześcijan. Chęć wsparcia tych osób oraz marzenie o podróży w klasycznym stylu były powodem powstania projektu „Wyjrzeć zza ścian”.

Dla chcących wesprzeć projekt można skorzystać z 

http://polakpotrafi.pl/projekt/wyjrzec-zza-scian?utm_source=projects.

Czasem lepiej przysłużyć się czemuś dobremu, niż liczyć na biedne odsetki bankowe!

kwiecień 2015