Mirosław Olszycki

Na cmentarzu Recoleta położonym w ekskluzywnej dzielnicy o tej samej nazwie w Buenos Aires łatwo jest trafić na grób Evy „Evity” Perón. Wystarczy ruszyć za tłumem. A potem wcisnąć w wąską uliczkę i ujrzeć świeże kwiaty, które znajdują się tutaj zawsze. Grobowiec jest skromny, ale pachnący, bo każdego dnia wymienia się tutaj zwiędłe kwiaty na świeże. Przedziwny widok! Bo to przecież małżonka najbardziej kontrowersyjnego polityka w dziejach Argentyny.

Tego dnia i ja wcisnąłem się w zakamarki Recolety i skręciłem w kierunku grobowca Evity, choć cel mojej wizyty na cmentarzu był zupełnie inny. Przyjrzałem się dość regularnej twarzy kobiety uwiecznionej na tablicy z brązu.

Evita Peron

– Evita! – rzekła w moją stronę starsza kobieta na widok aparatu fotograficznego, który wyciągnąłem z torby. – To nasza pani! – dodała z uśmiechem, a potem pochyliła się i złożyła na ziemi pod metalową tablicą pęk czerwonych róż.

– La eternidad en el corazón – przeczytałem szeptem napis na tablicy z brązu. – W sercu wieczność!

– Si, si! – potwierdziła kobieta. Chyba usłyszała co powiedziałem.

Gdy liczba turystów przed grobowcem przerzedziła się, a ja zakończyłem sesję fotograficzną, kobieta odwróciła się w moją stronę, obrzuciła spojrzeniem, jakby chciała ocenić, czy może mi coś powiedzieć, a potem rzekła:

– Urodziłam się w San Juan! Moi rodzice zginęli w 1944 roku w trzęsieniu ziemi pod gruzami własnego domu, ja przeżyłam. Eva zorganizowała wielką galę dobroczynną, pomagała tym, którzy wszystko stracili. Byłam dzieckiem, pomogła mi znaleźć nowy dom.

Evita Peron Buenos Aires Nagrobek na cmentarzu Recoleta

Zastanowiłem się. Pomyślałem o Evicie, z zawodu aktorce, zachwyconej wielkim światem polityki, która postanowiła się zaangażować i pomagać swojemu przyszłemu mężowi w zdobywaniu poparcia dla jego idei. W roku 1944 Juan Perón[1], przyszły prezydent Argentyny cieszył się olbrzymią popularnością wśród grup robotniczych. Rok wcześniej, razem z innymi generałami przejął władzę w Argentynie. W wyniku zamachu stanu odsunął od władzy polityków konserwatywnych, a sam  objął stanowisko szefa sztabu Pierwszej Dywizji, której zadaniem było kontrolowanie sytuacji w stolicy.

Buenos Aires

Niestety, po zakończeniu II wojny światowej sytuacja w wielu dziedzinach życia w Argentynie pogorszyła się, kraj popadł w polityczny chaos. Niestabilność polityczna i gospodarcza, niezwykle zróżnicowane społeczeństwo doświadczone gwałtownymi kryzysami wewnątrzpaństwowymi spowodowały, że Argentyna stała się pariasem Ameryki Południowej. W okresie lat 1943 -1946 doszło tam aż do trzech zamachów stanu. Ten ostatni uwypuklił radykalizację konfliktu między peronizmem i antyperonizmem napędzanego w dużym stopniu przez Stany Zjednoczone. Argentyna została podzielona na dwie bezpośrednie przeciwstawne sobie frakcje: klasę robotniczą popierającą Peróna oraz klasę średnią i wyższą, w dużej mierze o zabarwieniu antyperonistycznym. W wyniki wyborów ogłoszonych 8 kwietnia 1946 roku Juan Perón otrzymał 52 procent głosów, co dawało mu dwie trzecie miejsc w niższej izbie Kongresu z wyjątkiem dwóch miejsc w całym senacie[2]. Mógł teraz reformować kraj zgodnie ze swoją wizją.  Eva i Juan rozpoczęli swoje rządy.

Buenos Aires-Mauzoleum generaˆa Jos‚ de San Mart¡n

Ówczesna dobra koniunktura gospodarcza wzmacniała początkowo pozycję nowego prezydenta Argentyny. W celu pozyskania poparcia szerokich mas rozwijał budownictwo socjalne, angażując w te populistyczne poczynania swoją żonę. Owładnięty obsesją na punkcie faszyzmu i faszystowskiej etyki pracy, zwłaszcza roli związków zawodowych we włosko-faszystowskim państwie, w którym przebywał na początku wojny w charakterze attache wojskowego, zaczął sympatyzować z byłymi nazistami, uważając za niesprawiedliwe ściganie ludzi, którzy wykonywali tylko rozkazy. Perón opisał procesy norymberskie jako hańbę i niegodność zwycięzców. Jak stwierdził Jospeph Page, autor biografii Peróna: „Będąc wojskowym, tego rodzaju próby wytrącały go z równowagi”[3].

Dużym oparciem dla rządów Peróna była utworzona jeszcze w 1943 r. Policja Federalna, która wraz ze służbą kontrwywiadu politycznego stanowić miała przeciwwagę dla wpływów wojskowych, od których prezydent Argentyny stopniowo zaczął się dystansować. Rozwinięty ponad miarę aparat propagandowy szerzył hasła justycjalizmu – oficjalnej doktryny peronistycznej, głoszącej, m.in.: 

  • zapewnienie równowagi pomiędzy prawami jednostki a społeczności;
  • realizację ekonomii społecznej, stawiając kapitał na usługi tej ekonomii, tę natomiast oddając w służbie dobrobytu społecznego;
  • urzeczywistnienie sprawiedliwości społecznej, która zapewnia każdemu jego prawa w działaniu społecznym;
  • dążenie do jedności narodowej, nie do walki;
  • istnienie jednej klasy społecznej, ludzi pracy;
  • pracę jako niezbędne prawo każdej jednostki, to praca kształtuje godność człowieka i jest zarazem obowiązkiem, słuszne jest bowiem, aby każdy wytwarzał przynajmniej tyle, ile sam spożywa;
  • obowiązek służenia Ojczyźnie, ruchowi [peronistycznemu] i ludziom pracy, Argentyna miała stać się społecznie sprawiedliwa, gospodarczo niezależna   i politycznie suwerenna[4].

Jak się okazało, realna władza spoczywała jednak nie w rękach ludu, a w rękach Peróna, to on kontrolował prasę, radio i telewizję, zupełnie podporządkował sobie Centralę Związkową, która wówczas skupiała około 6 mln członków. Hasła narodowe i antyimperialistyczne wyznaczały okres jego rządów[5]. Jednocześnie poszukiwał co raz to nowych dróg wsparcia.

Juan Perขn i Evita Perขn (Domena publiczna)

Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku Perón zdał sobie sprawę, że naziści posiadali wiedzę i umiejętności, które będzie można wykorzystać. Po objęciu stanowiska prezydenta, w zamian za ochronę i udzielenie azylu pragnął ściągnąć do kraju jak największą liczbę byłych współpracowników i podwładnych Hitlera, by pomogli mu sprowadzić do Argentyny niemiecką technologię i podnieść jej status na poziom porównywalny do Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. Amerykanie i Rosjanie także korzystali z tej fali migracji. Eric Lichtblau, autor książki „Sąsiedzi naziści” wykazał, że w wielu wypadkach odbyło się to za wiedzą rządów tych państw, a nawet z ich inicjatywy. Rozpoczynająca się właśnie „zimna wojna”, skłoniła amerykańskie służby specjalne do podjęcia współpracy z byłymi nazistowskimi funkcjonariuszami państwa niemieckiego. Zdawano sobie sprawę z jej znaczenia w nowych okolicznościach geopolitycznych. W niektórych przypadkach ta współpraca ograniczała się do wykorzystania „nazistowskich umiejętności” w Europie, wielu z nich trafiło jednak do USA i podjęło współpracę z Centralną Agencją Wywiadowczą[6]. Tak więc plany Peróna nie stanowiły tu wyjątku.

O autorze:

MIROSŁAW OLSZYCKI (Olsensis)–absolwent wydziału reżyserii i wydziału operatorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, absolwent wydziału filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego. Doktor Wydziału Historii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie z zakresu historii emigracji polskiej do Ameryki Południowej. Członek The Explorers Club’u (Klubu Odkrywców) z siedzibą w Nowym Jorku. Autor  książkowych esejów i powieści historycznej („Bramy Szeolu”, „Meksyk. Szlakiem zdobywców”, „Ziemia Czerwonych Drzew”, „Świat kolonialnej Ameryki Łacińskiej”, „Chrystianizacja i Ewangelizacja Ameryki Łacińskiej”, „Mefisto z Auschwitz”), autor artykułów prasowych i naukowych o tematyce podróżniczej i historycznej. Twórca telewizyjnego programu podróżniczego, współautor i autor filmów dokumentalnych o tematyce społecznej i historycznej. Jego wielką pasją jest podróżowania szlakiem polskim w Ameryce Łacińskiej, a także poznawanie kultur obu Ameryk. W tym celu zrealizował tematyczne wyprawy (odkrywczo-naukowe) m.in. do Argentyny, Brazylii, Urugwaju, Meksyku, Peru, Gwatemali, Paragwaju, Chile. W roku 2008 uczestniczył w charakterze operatora filmowego w odkrywczej w wyprawie Colca Condor pod flagą The Explorers Club’u  do Kanionu Colca w peruwiańskich Andach. Mirosław Olszycki jest także twórcą Międzynarodowego Festiwalu Cywilizacji i Sztuki Mediów MEDIATRAVEL

www.mediatravel.pl

Facebook autora: https://www.facebook.com/Miroslaw.Olszycki

Polecana książka Mirosława Olszyckiego związana z Argentyną. Mefisto z Auschwitz

[1] Juan Domingo Peron urodził się w 1895 r. na terenie prowincji Buenos Aires. Edukację wojskową rozpoczął dość wcześnie, bo w wieku 15 lat. Stopień porucznika uzyskał pięć lat później. Wykładał w Wyższej Szkole Wojennej, a w 1930 r. brał udział w zamachu stanu „Uriburu”, co w konsekwencji nadało tempa jego przyszłej karierze – został mianowany sekretarzem osobistym ministra wojny. W 1939 r. wysłany został do Włoch, co dało mu możliwość bezpośredniego poznania europejskich realiów wojennych. Do Argentyny powrócił w 1941 r. i objął okręg wojskowy w Mendozie, a jednocześnie otrzymał stopień pułkownika. W 1943 r. został szefem sztabu armii w Buenos Aires. Zob.: Dzieje Ameryki Łacińskiej, t. III, 1930 – 1975/1980, red. R. Stemplowski, Warszawa 1983, s. 243-245.

[2] [2] C. Foss, Juan i Evita Perón. Warszawa 2001, s. 38.

[3] [3] J. A. Page, Peron: A Biography, New York: 1983, s. 36.

[4] Dzieje Ameryki Łacińskiej, t. III, 1930 – 1975/1980, red. R. Stemplowski, Warszawa 1983, s. 254.

[5] AMSZ, z. 9, w. 62, t. 804, Notatka informacyjna – sytuacja wewnętrzna Argentyny w 1959 r., s. 1.

[6] A. Kałwa, Sąsiedzi Naziści. Europa i świat po II wojnie światowej, Zob.:  https://dzieje.pl/ksiazki/sasiedzi-nazisci (dostęp: 31.07.2023 r.).

Buenos Aires